Blogi


Mój pierwszy KingsMen Quest był niesamowitym przeżyciem – czułem się wolny jak ptak, jak nastoletni chłopak przeżywający przygodę, razem z innymi mężczyznami. Te kilka dni we francuskich Pirenejach były zrównoważone zarówno pod względem fizycznym, jak i duchowym, a różnorodność zajęć wywarła na mnie głęboki wpływ.
Mimo że byłem wolny jak ptak, odkryłem kilka trudnych faktów o sobie – nie miałem prawie żadnych prawdziwych przyjaciół, trudno mi było być dumnym z własnego ojca, nosiłem zbyt wiele masek i często byłem nieszczery w kwestii moich uczuć… Nie było łatwo zdać sobie z tego sprawę, ale dzięki temu rozpoczął się proces uzdrawiania. Wszystko to stało się możliwe dzięki obecności i pomocy Boga, który w tych dniach przemawiał do mnie na wiele sposobów.
Egmonts Gāliņš – Latvia